2009/07/24

1/5 faza uderzeniowa, dzień piąty

I stało się, przyszła @, przeczytałam wcześniej post ketozy i przygotowałam się psychicznie na zawód, rano opuchnięta z brzuchem jak balon, ze strachem stawałam na wagę... a tu 20 deko mniej :-0 szok malutki. Dostałam bzika na punkcie ważenia się trochę ;) wiem już że najniższa waga jest rano, po całej nocy snu (chudnę we śnie? ;), najwyższa wieczorem, wynika to pewnie z ilości wody i jedzenia jakie jem w ciągu całego dnia (sama woda to pewnie ze 3 litry, mimo iż wystarczy połowa tego, ale upały mamy i chce się pić). Dziś piąty dzień uderzeniówki i myślę przedłużać czy nie... Marzy mi się sałatka z kurczakiem na obiad, albo pomidorki... Ogólnie jedzenia bardzo nie brakuje, może troszkę owocków, chlebka i lodów jak inni zajadają się tym wokół mnie, ale lody zrobię sobie swoje, chlebek upiekę sama, a na owocki poczekam ;) Wciąż głodna nie chodzę :) wieść o mojej diecie rozeszła się w pracy, koleżanki pytają z zainteresowaniem o szczegóły, ciekawe czy kogoś zarażę... Wyniki spektakularne nie są, wina nieregularnego odżywiania się przed dietą i @, ale nie dam się ;) Poczytam wieczorem o naprzemiennej i zdecyduję do rana co i jak.

A dzisiejszy rachunek sumienia:
śniadanie: owsianka
II śniadanie: jogurt naturalny i kawa z mlekiem
obiad: filet z kurczaka w jajku
FILET Z KURCZAKA W JAJKU (P)
filet z kurczaka
przyprawa do kurczaka
jajko
WYKONANIE
Filet rozbić na deseczce (najlepiej przez woreczek), doprawić przyprawą, wymoczyć w jajku i usmażyć na patelni teflonowej bez tłuszczu. Banalne i smaczne ;)

podwieczorek: jogurt naturalny
kolacja: szklanka maślanki i serek wiejski
I woda, herbata, kawa z mlekiem non stop...
A swoją drogą iść ze mną teraz do sklepu to ciężka sprawa, na wszystko się krzywię, godzinami studiuję etykiety, oświadczam że coś tam light ma za dużo węglowodanów i nie będzie, czym doprowadzam do rozpaczy współtowarzyszy ;) W domu jestem wyrzutem sumienia dla mamy i siostry (obie z nadwagą), ale tata się cieszy, też jest na diecie. Gotuję mu takie mięsko jak sobie, on sobie dorzuca ryż i warzywka (dla mnie niedozwolone) i zadowolony :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz pozostawić tu ślad po sobie zaloguj się na konto GMAILowe lub wybierz opcję nazwa/adres URL - po czym wpisz swój nick (adres url opcjonalnie).

Ostatnie komentarze

Twój Strażnik wagi